„Skafander i motyl” Jean-Dominique Bauby
Bez wątpienia jedna z najbardziej poruszających historii ostatnich lat. Książka jest formą autobiografii słynnego redaktora naczelnego magazynu „Elle”. Jean-Dominique Bauby doznał rozległego wylewu. W jego wyniku sparaliżowało mu całe ciało. Jego oknem na świat stało się… lewe oko. Książka była swego rodzaju walką z otaczającą go rzeczywistością.
Pełna odwagi, determinacji, wzniosłych przemyśleń książka, której nie brakuje dobrego humoru. Autor pokazał nam, ludziom zdrowym i sprawnym, jak należy docenić życie - dbać o nie, postrzegać świat, uśmiechać się. Publikacja ta powstała tylko i wyłącznie dzięki jego uporowi i specjalnemu alfabetowi, stworzonemu specjalnie na tą okazję.
Jest to zapis przemyśleń mężczyzny, który został zamknięty w sobie samym. Do tej pory sprawny, pełen energii i ambicji stał się roślinką niezdolną prawie do niczego. Wielbiciel pięknych kobiet, których obrazy pozostały już tylko w jego głowie. Scenariusz książki bez wątpienia napisało samo życie. I można by się doczepić do „jakości” książki, ale po co? Wystarczy uświadomić sobie sytuację, w której znalazł się autor, aby nasze serce zostało poruszone i nic poza tym się nie liczyło.
Żeby tego było mało, autor – Jean-Dominique Bauby zmarł nagle na trzy dni przed publikacją książki, która w samej Francji rozeszła się nakładem 800 00 egzemplarzy. Na podstawie życia autora powstał również film, który nie oddaje jednak całej prawdy i rzeczywistości w jakiej znalazł się naczelny magazynu „Elle”.