Cheat meal, czyli jak wytrwać w noworocznych postanowieniach
Nowy rok bardzo często niesie za sobą nowe postanowienia. Najczęściej dotyczą one regularnych ćwiczeń czy zmiany diety. Czasem jednak ciężko wytrwać w tym, co założyliśmy sobie wraz z początkiem stycznia. Jest na to sposób: cheat meal, czyli mały grzech w postaci kalorycznego posiłku.
Sylwester jest dniem przełomowym nie tylko dlatego, że podsumowujemy to, co spotkało nas w przeciągu ostatnich miesięcy. Wyjątkowość tego dnia polega również na tym, że w nowy rok planujemy obudzić się zupełnie innymi ludźmi: bez nałogów, zmartwień i przede wszystkim z nowymi postanowieniami. A owych postanowień mamy mnóstwo – jednym z najbardziej popularnych jest zmiana diety.
Drobne grzeszki
Wszystkie zmiany, jakie sobie wyznaczamy, wymagają poświęceń. Nagła zmiana nawyków żywieniowych nie jest łatwa, kiedy przyzwyczajeni jesteśmy do zupełnie innego trybu życia. Nie tak prosto wyeliminować szybkie fasfoody czy zacząć regularnie jeść w ciągu dnia. Dlatego do takich zmian należy podchodzić z rozsądkiem, stawiając sobie jasne cele. Niezwykle ważne jest, aby przy ich wyznaczaniu brać pod uwagę również drobne odstępstwa, które wbrew pozorom są niezwykle pomocne. I tym właśnie jest cheat meal, czyli „małe co nieco” – posiłek o podwyższonej kaloryczności zawierający najczęściej składniki, których wystrzegamy się na co dzień.
Cheat meal – dla kogo?
Stosuje się go, aby nie doprowadzać do sytuacji, w której dopada nas nagły głód połączony z niekontrolowaną ochotą na danie inne niż zwykle. Jak się okazuje, stosowanie takiego oszukanego posiłku ma również istotny wpływ na hormony. Jednorazowe spożycie potrawy o podwyższonej kaloryczności dostarczy nam składników odżywczych i zahamuje apetyt oraz przede wszystkim chęć na coś innego. Kolejnym pozytywnym aspektem stosowania cheat meal jest kwestia samej psychiki. Automatycznie poprawia nam się nastrój, zmniejsza się napięcie emocjonalne, które towarzyszy nam w przypadku stosowania restrykcyjnej diety.
– Każdy z nas ma listę swoich ulubionych przysmaków, które mógłby jeść dniem i nocą. Jednak, jeżeli zakładamy sobie, że nasze nawyki żywieniowe ulegają znacznej zmianie, musimy się do nich dostosować. Pamiętajmy jednak, że w odpowiednio zbilansowanym jadłospisie nie powinno zabraknąć różnorodnych składników odżywczych. Dla tych, którzy kochają ser, dobra informacja jest taka, że wbrew obiegowej opinii, nie muszą z niego rezygnować. Kluczem w tym przypadku jest ilość. Pamiętajmy o tym, że ser zawiera więcej dobrze przyswajalnego wapnia niż mleko, a jeden plasterek dziennie jest w stanie nas uchronić przed osteoporozą – mówi Ewa Polińska z Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach.
Cheat meal raz w miesiącu nie sprawi, że nasze kilkutygodniowe starania odnośnie redukcji wagi pójdą na marne. Jak się okazuje, taki posiłek sprawi więcej dobrego niż złego. Jeżeli w waszym kalendarzu „małe co nieco” nadal przed wami, proponujemy pizzę. Dla równowagi ciasto możemy przygotować z razowej mąki, która jest świetną alternatywą dla popularnej tortowej czy luksusowej.