5 najczęstszych błędów, które popełniamy przy oszczędzaniu
Oszczędzanie przypomina maraton: wymaga przygotowań, silnej woli i często nadludzkiego wysiłku. Na długim dystansie narażeni jesteśmy na wiele błędów, które - z pozoru niewinne - mogą zmienić ostateczny wynik biegu, a nawet zdyskwalifikować z zawodów. Wonga.com, firma udzielająca komfortowych pożyczek online, wspólnie z ekspertem finansowym Tomaszem Jaroszkiem, przygotowała listę pięciu najczęstszych błędów, jakie popełniamy przy oszczędzaniu. Staraj się ich unikać, a będziesz mógł zaoszczędzić i dotrzesz do mety z pełnym sukcesem!
- Odkładanie jeżeli coś zostanie
Co miesiąc powtarzasz ten sam scenariusz? Zaraz po tym, jak na twoje konto wpłynie wypłata (jeżeli tylko oprzesz się pokusie wielkich zakupów) zlecasz najpilniejsze przelewy - opłaty za czynsz, rachunki za prąd, internet i telefon - a potem przez resztę dni starasz się nie sprawdzać salda i modlisz się, żeby dotrwać do pierwszego? Jeżeli na koniec miesiąca zostanie trochę pieniędzy, to z wielką satysfakcją i miną zwycięzcy przelewasz je na konto oszczędnościowe? Nie tędy droga! Podstawą oszczędzania jest systematyczne odkładanie takiej samej kwoty. Stara zasada mówi, że powinniśmy płacić najpierw sobie – najlepiej zaraz po otrzymaniu wypłaty przelewając pieniądze na inne konto. Tylko wtedy mamy pewność, że co miesiąc odkładamy tę samą kwotę i nie kusi nas, żeby rzucić się w wir niepotrzebnych zakupów.
- Do swojego banku przywiązanie
Bardzo często zakładamy, że nasz bank najlepiej dba o nasze finanse. Jeśli proponuje nam lokatę na 2%, to wierzymy, że jest to dobry depozyt. Tymczasem może się okazać, że w banku obok dają 4%, a lokatę można założyć całkowicie przez Internet. Wystarczy tylko rozejrzeć się, porównać oferty i wybrać najlepszą! Oprocentowanie ma bardzo duże znaczenie, kiedy myślimy o oszczędzaniu długoterminowym. O ile w skali kilku miesięcy różnica zazwyczaj jest symboliczna, to jednak po latach są to tysiące złotych, które mogliśmy zarobić.
- Ze skarbonki podbieranie
Nieplanowane wydatki zdarzają się każdemu. Zepsuty samochód, cieknący kran albo nagła wizyta u dentysty – proza życia! Na nieprzewidziane koszty powinniśmy mieć oddzielny fundusz awaryjny w postaci chociażby kilkuset złotych. W przeciwnym razie zaczniemy sięgać do oszczędności, a to całkowicie wbrew głównej zasadzie systematycznego zwiększania kapitału. Wydaje się, że to dzieci podbierają monety ze skarbonki, ale dorośli mają z tym taki sam problem! Różnica jest taka, że zamiast skarbonki mają konta oszczędnościowe i lokaty. Zdecydowanie lepiej jest jednak odkładać mniejszą kwotę regularnie, niż co kilka tygodni rozbijać swoją bankową skarbonkę.
- Wydatków nieplanowanie
Planowanie wydatków z większym wyprzedzeniem to nie tylko podstawa oszczędzania, ale również duże ułatwienie w codziennym życiu. Chociaż rozpisanie domowego budżetu wymaga sporego wysiłku i dyscypliny, to tak naprawdę zadanie to jest trudne tylko na samym początku. Później bazujemy już na raz zaplanowanych wydatkach i wprowadzamy tylko drobne korekty. Planowanie ułatwi nam określić nasze możliwości finansowe, pokaże, ile faktycznie możemy regularnie odkładać i jak szybko zbudujemy poduszkę finansową oraz pozwoli przygotować się na nieprzewidziane wydatki.
- Krótkoterminowe celowanie
Zazwyczaj oszczędzamy z dwóch powodów: odkładamy na tak zwaną czarną godzinę albo zbieramy pieniądze na konkretny zakup, np. samochodu. To wszystko cele krótkoterminowe. Powinniśmy myśleć o dłuższej perspektywie – najlepiej o emeryturze. Procent składany może bardzo istotnie powiększyć nasz portfel emerytalny, ale tylko pod warunkiem, że będziemy odkładać pieniądze przez kilkadziesiąt lat. Chociaż dzisiaj problem wydaje nam się bardzo odległy, to jednak właśnie pierwsze lata oszczędzania są kluczowe dla budowania kapitału. Odkładanie na emeryturę np. po pięćdziesiątym roku życia będzie dużo mniej efektywne, a miesięczne składki wysokie.
Systematyczne oszczędzanie to prawdziwy maraton i tylko regularny trening pozwala osiągać najlepsze rezultaty. Wystrzegaj się pięciu najczęściej popełnianych błędów, a unikniesz zadyszki. Nie zniechęcaj się, jeżeli powinie ci się noga – przecież nawet mistrzowie maratonu czasem się potykają!