Cukier w diecie dziecka – ukryty szkodnik czy rozdmuchany mit ?
Jesteś tym, co jesz – to popularne powiedzenie ma szczególne znaczenie dla najmłodszych dzieci, których organizm jest wyjątkowo wrażliwy na nowe doznania i z łatwością przyzwyczaja się do nowych smaków, a szczególnie do smaku słodkiego. Skłonność taka może ukształtować się już w okresie płodowym, jeśli mama spożywała w ciąży zbyt wiele słodyczy. Bardzo łatwo także przyzwyczaić dziecko do słodkiego smaku w pierwszych miesiącach życia. Popularni producenci żywności dla niemowląt bynajmniej niestety tego nie utrudniają.
Świadomość wzrasta
Faktem jest, że świadomość w zakresie żywienia małych dzieci wzrasta. Mamy często decydują się na stosowanie zaleceń naturalnego karmienia przynajmniej przez pierwsze 6 miesięcy, a po upływie tego okresu uważnie i powoli wprowadzają do diety malucha kolejne produkty. Wydaje się też, że powszechnie znany jest negatywny wpływ cukru rafinowanego na funkcjonowanie młodego organizmu, więc rodzice coraz częściej starają się raczej go unikać, omijając szerokim łukiem dziecięce łakocie. Niestety, substancja ta, poza klasycznymi łakociami, które są tak oczywistym źródłem cukru, że nie trzeba przed nimi ostrzegać, występuje dość podstępnie w szeregu innych produktów uważanych powszechnie za wartościowe, z czego rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę. Dobrym przykładem są tutaj popularne kaszki dla dzieci, które przez producentów polecane są już nawet po 4. miesiącu życia.
Rodzice bądźcie czujni
Wraz z rozszerzaniem diety dziecka rodzice bardzo często decydują się na wprowadzenie kaszki, jako jednej z podstawowych pozycji codziennego menu maluszka. Nie ma oczywiście nic złego w podawaniu kaszek pod warunkiem, że zwróci się szczególną uwagę na skład produktu, który chcemy podać naszemu dziecku. Zasada dobrego wyboru jest zazwyczaj taka sama – im prostszy skład tym lepszy. Kaszka dedykowana dzieciom może być niezwykle wartościowa dostarczając mnóstwo cennych składników, jednak wybrana bez uwagi może niestety stanowić źródło wielu zupełnie niepotrzebnych substancji nie mających nic wspólnego ze zdrowym żywieniem. W żadnym wypadku nie należy zakładać, że skoro produkty są przeznaczone dla dzieci, to na pewno są zdrowe, bo często po prostu tak nie jest. Warto być czujnym w tej kwestii i nie polegać ślepo na popularnych produktach specjalnego przeznaczenia żywieniowego dla dzieci, w tym również kaszkach. Dobrze mieć świadomość, że na rynku, niemalże w każdym sklepie dostępne są popularne kaszki dla dzieci już po 4.miesiącu życia, które mimo zachęcającego, budzącego zaufanie opakowania na jedną porcję produktu zawierają blisko trzy łyżeczki cukru. Są też takie, w których cukier stanowi aż 1/3 całego składu. Warto także dokładnie analizować kaszki, które na opakowaniach mają napisy mówiące, że produkt nie zawiera cukru. Dlaczego? Otóż dlatego, że po dokładnym przeczytaniu etykiety może się okazać ze zamiast cukru w składzie znajduje się równie szkodliwy syrop glukozowo-fruktozowy lub sama glukoza. Bywa, że w przypadku kaszek cukier znajduje się na jednym z pierwszych miejsc w składzie, co oznacza, że stanowi on jeden z głównych komponentów produktu.
- Podstawą dokonywania dobrego wyboru jest zapoznanie się z listą składników, których w pierwszej kolejności warto unikać w składzie produktów dedykowanych dla dzieci. Należą do nich oczywiście między innymi substancje wypełniające i dosładzające, w tym przede wszystkim cukier. Mówi Katarzyna Barwińska General Manager marki Holle – znanego producenta ekologicznej żywności dla dzieci i niemowląt. Następnym krokiem jest analizowanie etykiet produktowych i eliminowanie produktów o składowych komponentach niepożądanych. Jeżeli już upewnimy się, że wybrana kaszka nie zawiera niechcianych składników, warto pod lupę wziąć jakość tych właściwych, z których została wyprodukowana. Tutaj na uwagę zasługują przede wszystkim kaszki wytwarzane z ziarna z pełnego przemiału, to bardzo ważne, ponieważ to właśnie produkty pełnoziarniste dostarczają cennych dla organizmu składników. Co więcej, warto stawiać na żywność certyfikowaną pochodzącą z upraw ekologicznych. Żywność BIO daje nam dodatkową pewność, że serwujemy dziecku produkt bezpieczny, czysty i wartościowy, a takie właśnie produkty powinny znajdować się w codziennym menu naszych pociech. – dodaje Katarzyna Barwińska z firmy Holle.
Nie tylko kaszki
Podobnie jest z innymi sztandarowymi produktami dla dzieci takimi jak słoiczki, napoje czy herbatki. Wszystkie z wymienionych nierzadko są dosładzane, a przy okazji herbatek granulowana postać produktu również nie pozostaje obojętna dla młodego organizmu. Pamiętajmy, aby wysokoprzetworzone artykuły zastępować ich naturalnymi odpowiednikami i zamiast słodzonych granulatów korzystać z naturalnie wyciskanych soków, naturalnych herbatek owocowych, rumianku czy herbatki z kopru włoskiego. Warto też pilnować składu jogurtów czy innych mlecznych przekąsek dla dzieci. Firmy, oferujące zdrowe przekąski w postaci jogurtu owocowego często rekomendują tego typu produkty, jako zawierające dużo witamin, wapnia, żelaza czy białka. Nie wspominają jednak o wyjątkowo wysokiej zawartości cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego, którego zawartość w jednej porcji jest często równa niemal dziennemu zapotrzebowaniu dziecka na ten składnik.
Jedno ciastko – minutę w ustach, godzinę w żołądku, całe życie w biodrach
Jak widać, wszędobylski cukier i jego szkodliwość w przekroczonych dawkach to nie mit. Ukryty w wielu produktach podstępnie opanowuje menu powodując znaczne przekroczenie dopuszczalnego dziennego spożycia. Warto pamiętać, że „okrąglutkie” dziecko to często pulchny nastolatek i otyły dorosły. Dlatego od najmłodszych lat należy zachęcać dziecko do jedzenia naturalnych słodyczy: świeżych i suszonych owoców, soków (najlepiej tłoczonych na zimno), miodu czy orzechów. Nadmierne spożywanie cukrów prostych może doprowadzić nie tylko do otyłości czy próchnicy, ale ma także negatywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy czy odporność organizmu. Dodatkowo cukier stanowi doskonałą pożywkę dla pasożytów i grzybów oraz przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca czy arterioskleroza. Poprzez powodowanie szybkiego wyrzutu insuliny do krwi, po zjedzeniu wysokosłodzonego produktu dziecko czuje przypływ energii, jednak stan ten nie utrzymuje się długo, zmuszając malucha do sięgnięcia po kolejną porcję cukru – a to droga donikąd.
Ważne, aby od najmłodszych lat uświadamiać dziecko w kwestii właściwej diety, ale także nie popadać w skrajności. Maluch nie powinien traktować słodyczy jako atrakcyjnych, jednak zakazanych produktów, ponieważ będzie pragnąć ich dwa razy mocniej. Warto więc uczyć pociechę, np. poprzez wspólne gotowanie, przygotowywanie suszonych chipsów owocowych, zabawę itp, że naturalne słodycze są równie atrakcyjne i pyszne, a czasem można nawet ich zjeść ciut więcej.